niedziela, 20 kwietnia 2008

wierzenia Indian Ameryki Środkowej

W tej notce pragnę przytoczyć kilka fragmentów książki Marii Paradowskiej "Wśród Indian i Metysów", aby na przykładach zaprezentować niektóre z wierzeń Indian.


I tak w przytoczonej przez autorkę relacji Jerzego Lotha przeczytamy:
"Pojęcie religijne Indian Miskito jest, że tak powiem, negatywne, gdyż opiera się wyłącznie na wierze w złe duchy i obawie przed nimi, nie zaś na wierzę w egzystencję Boga. Wprawdzie i oni wierzą w Boga, którego nazywają "Won Aisa" (tj. nasz ojciec). Stworzył on i utrzymuje świat, jest dobry i pragnie dobra swoich dzieci - ludzi. Jednakże Bóg ten jest bardzo oddalony, tak że władza jego nie jest w stanie ochronić ich od potężnego złego ducha, otoczonego całą armią złych duchów, czekających rozkazów. Przeto ludzie nie mają potrzeby modlić się do Boga, który i tak każdą jednostką oddzielnie się nie zajmuje. Natomiast zły duch potężny "Waiwin Tara" prześladuje ludzi na lądzie stałym. Jemu przypisać nalezy, gdy susza zniszczy plantację "cassava", gdy powódź zrujnuje plantację bananów, lub gdy Indianin się skaleczy rąbiąc drzewo. "Liwa Tara" króluje w wodach, przegania ryby i nasyła aligatorów na łodzie Indian. On to powoduje jezeli "kanoe" się przedziurawi i pójdzie na dno. Straszny "Prahaku" jest panem przestworza, sprowadza burze i huragany, rujnujac wszystko, oraz deszcze ulewne, powodujace powodzie i niszczące plantacje. Piękna tęcza - sybol pokoju dla Noego po potopie - w pojęciu Indian Msikito jest oznaką nieszczęścia, którą daje Prahaku.
Poza tym Indianie ci wierzą w istnienie całej armii złych duchów, które określają nazwą "Ulassa". Im to należy przypisywać wszelkie choroby, zarówno jak i śmierć, gdyż według pojęć Miskito nie ma naturalnej śmierci i jest ona zawsze wywoływaną przez Ulassa. Tym się też tłumaczy nadzwyczajny strach, jaki Indianie okazują na samą myśl o Ulassa. Myśl taka w mgnieniu oka zamienia mężnych, odważnych i zuchwałych mężczyzn w potulnych tchórzy. Indianin z zimną krwią atakuje jaguara bez palnej broni i za pomocą "machete" zabija największe jadowite węze, lecz z chwilą gdy ciemności obejmą ziemię, Indianin od razu staje się tchórzliwym. Chowa sie wtedy do swojej chaty i zadne namowy nie skłonią go do wyjścia.

W innym fragmencie książki przeczytamy wypowiedź Andrzeja Myrchy:
"Skąd sie biorą demony? Prawdopodobnie, jak wszystko co istnieje na świecie, zostały stworzone przez boga. Religia Kunów, zwana Pap Ikala, nie różni się zbytnio od wierzeń panujących wśród tego ludu w XVI wieku, w chwili pierwszego kontaktu z białymi. Już wtedy Indianie wierzyli we wszechmocnego Stwórcę Wszechświata, którego koncepcja była bardzo zbliżona do Boga chrześcijan. Obecnie Kunowie także wierzą w boga głównego, zwanego w języku potocznym Tiolele lub Paba Tuamadi, a w oficjalnych pieśniach religijnych - Pabasaila.
Tiolele jest stwórcą wszechświata, wszystkich duchów (Purbas) i Matki Ziemi - Olotilisobi. Olotilisobi urodziła Olowaipipilele, który później stał się duchem - bogiem słońca, Ibilele. Ze wzajemnego związku tych dwóch bóstw powstali pierwsi ludzie, którzy zesłani zostali na ziemię w okolicach świętej góry Takaruna, wznoszącej się w pobliżu dzisiejszej granicy panamsko-kolumbijskiej. Olowaipipilele pokonał Olotopekwa, węża strzegącego Palu Wala, drzewa życia, i ściął je, co spowodowało powstanie na ziemi roślin, zwierząt, rzek i słonych mórz.
Tak więc dzięki bogu-stwórcy istnieje cały świat: ziemia, ludzie, zwierzęta, rośliny i wszystkie duchy. Główną siedzibą demonów jest piekło, świat podziemny. Niebo natomiast, Sapibenga, jest miejscem wiecznego pobytu dusz ludzi sprawiedliwych i duchów dobrych. [...]
Półkulę niebieską przecinają codziennie dwa statki: słoneczny i księżycowy. Niestety, wciąż są one pełne demonów, które wykorzystują je jako środki transportu i jednocześnie doskonałe punkty obserwacyjne, skąd łatwo można wypatrzeć odpowiedni moment, by zaszkodzić ludziom.
Znajdujące sie pod ziemią piekło jest złożone z ośmiu warstw. Szczególną rolę odgrywa czwarta, zwana Bili Baki. Znajduje się w niej mianowicie rezydencja szefa duchów diabelskich - sztab demonów wszelkiego autoramentu. Ten czwarty krąg piekieł jest również miejscem, przez które muszą przejść dusze wszystkich zmarłych - ponieważ tutaj otrzymują zezwolenie na dalszą wędrówkę do nieba.
W innych warstwach piekielnych mają swoje siedziby różne typy złych duchów. Na przykład w pierwszej mieszkają Ansu, duchy morza podobne do syren, których władcą jest Ansunelegan. Prześladują one głównie żeglarzy i rybaków, ale mogą też szkodzić ludziom na lądzie, a szczególnie niebezpieczne bywają podczas narodzin dzieci. Złe duchy Nia, które starają sie opanować dusze ludzkie, co staje się przyczyną różnych chorób, często bardzo ciężkich, mogą przebywać we wszystkich ośmiu rejonach piekieł. Wejścia do świata podziemnego, zwane Kalus, znajdują się na szczytach gór, pilnie strzeżone przez dzikie psy, Achuibegun."

Odsyłam również do interesujących stron o podobnej tematyce:
Indianie Ameryki Środkowej i Południowej - Racjonalista
Grzyby ułatwiające kontakt z bogami - Z. J. Ryn


Brak komentarzy: