wtorek, 8 kwietnia 2008

cała prawda o Ameryce Południowej

„Człowiek wie, że jest w Ameryce Południowej, gdy...

... jednogodzinny „bezpośredni” lot opóźniony jest o pół dnia (nie ma radaru, a kiedy w końcu unosi się mgła, piloci zabierają się do konsumowania drugiego śniadania), potem trafia się bezpłatne zwiedzanie kraju z lotu ptaka, obejmujące 3 lądowania i 2 zmiany samolotu, aż wreszcie po 16 godzinach dociera się na miejsce.
... siedzi sobie spokojnie na ławce przy jakimś placu i nagle na kolana wskakuje mu małpa, która kradnie mu papierosa, wkłada go sobie do ust, spogląda badawczo w górę, po czym obsikuje spodnie rozbawionej ofiary.
... kierowca autobusu krzyczy „Wsiadać, wsiadać, odjeżdżamy!”, po czym odczekuje 45 minut, zanim uruchomi silnik.
... zdaje sobie sprawę, że nie dość, że tańczą tu wszyscy mężczyźni, to w dodatku robią to piekielnie dobrze! To się nazywa szok kulturowy!
... bierze udział w grze w karty, w której jedyną obowiązującą zasadą jest, mówiąc oględnie, wprowadzenie w błąd przeciwnika”


(fragment z: Danny Palmerlee [i inni], Przewodnik Pascala. Ameryka Południowa, Pascal sp. z o.o., Bielsko-Biała 2005)

Brak komentarzy: